Tak sobie myślę, czymże było by życie bez małych przyjemności? Każdego dnia powinniśmy zrobić choć jedną rzecz dla siebie by poczuć się lepiej. Nie musi to być nic wielkiego. Momentami wystarczy jedynie założyć słuchawki na uszy i po prostu zatopic się w ulubionej piosence.
Ja np.czasami wypuszczam na wolność wszystkie moje myśli, wyżywając się na tym blogu ale przede wszystkim w stosie moich notesów. Ulatują na papier albo lokują się na klawiszach klawiatury od komputera. Czasami przychodzi wena, czasem ulatuje w ciągu jednej sekundy. Życie.
Ale czymże było by ono bez zakupów?
I'm thinking: Life without little pleasures-no!
Every day we must does one thing, that we will make feel better. It's not big deal. Sometimes, you must put your headphones and listen to your favourite song. I love write. I write in my note and my blog (sometimes, I know...) Life happens. But... who hate shopping?
Thrift shop-best place in the world. I love vintage style or flannel shirts. I like mathing this clothes but prefere good quality. It's cheap and original.
Kosmetyki-to kolejna z rzeczy w której staram się wybierać dobre jakościowo produkty. Wiem, że moja skóra odpłaci mi się za to w przyszłości (a przynajmniej mam taka nadzieję) dlatego staram się o nią dbać. Czasem nie warto jest przepłacać i lepiej poczytać recenzje by nie trafić na buble za miliony monet, ale ja mam zaufane marki na których wiem, że się nie zawiodę.
Beauty -Ok, in this category I prefere good stuff. But i hate expensive cosmetics, when this quality sucks. I hope so my skin-when I will be old-say thins to me. Maybe, or maybe not.
Moje roztargnienie sięga zenitu. Mam nadzieję, że będę bywać tu częściej
Wy również.
A.
I hope see you soon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz